czwartek, 8 sierpnia 2013

Max-maruda

-Tooooo.. Co robimy?-zagadał Tom, gdy pojawiłam się w zasięgu ich wzroku.
-Nie mam pojęcia-opowiedziałam.
-Chodźmy na kręgle-zaproponowała Kelsey.
-Nie-zaprotestował Max-Dobrze wiecie, że nie umiem grać-naburmuszył się.
-Oj przestań. Nie grasz aż tak źle-pocieszył go Jay.
-Wielkie dzięki-mruknął w odpowiedzi.
-Nie obrażaj się tylko chodź nauczyć się grać-wzięłam go za rękę i pomogłam wstać.
-Bardzo chcesz iść?-zapytał.
-Oj tak-odparłam, a on westchnął, robiąc kwaśną minę-Misiu..-dałam mu buziaka. Max objął mnie w tali i zaczął mocniej całować.
-To co, idziemy?-przerwał nam Siva.
-Oczywiście-łysol uśmiechnął się głupkowato. Zamknęłam za nami drzwi i poszliśmy się bawić. W wolnej chwili napisałam do Nathana, że będziemy na kręgielni i jak nie chce nas spotkać to niech trzyma się z daleka. Nie odpisał. To dobrze, bo to oznacza, że dobrze się bawi, a o to przecież chodzi, c'nie? Oczywiście w drodze musieliśmy spotkać ex Maxa.
-Hej ludziska-uśmiechnęła się-I ty..-spojrzała na mnie-To dziwne, że jeszcze się z nią zadajesz-stwierdziła. Myślałam, że jej przywalę. Wkurwia mnie.
-Dziwne jest to, że jeszcze na siebie wpadamy-łysol obciął ją wzrokiem-Idziemy-wziął mnie za rękę i ruszył przed siebie.
-Wykorzysta cię!-krzyknęła Michelle. Nie wiem, czy ostrzegała jego, czy mnie.
-Zobaczymy!-odpowiedział i pokazał jej środkowy palec.
-Nie za ostro ją potraktowałeś?-zapytała Kelsey.
-Sama zaczęła-wzruszył ramionami.
-My to wiemy, ale jak ktoś zrobił zdjęcia..-zaczął Siva.
-Ułoży własną historyjkę-dodał Jay. Wyrwałam dłoń i schowałam obie do kieszeni. Boże, jak na serio ktoś to widział.. A ja się trzymałam z Maxem za rękę o.O
-Margaret, spokojnie-Tom poklepał mnie po ramieniu.
-W końcu kiedyś musicie się pokazać-Nareesha uśmiechnęła się ciepło.
-Ale.. Innym razem-starałam się odwzajemnić uśmiech. Max nie wyglądał na zadowolonego. Gdybym tylko była modelką..albo jakąkolwiek gwiazdą nie byłoby problemu. Chłopak by się mnie nie wstydził (chociaż nigdy nie powiedział, że tak jest), a ja miałabym czyste sumienie, nie ograniczając go.
-Czym się tak martwisz?-objął mnie ramieniem, szepcząc do ucha.
-Już niczym-westchnęłam.
-No przecież widzę.
-Nie mam pojęcia jak mam cię nauczyć grać-zażartowałam. W odpowiedzi się uśmiechnął.
-To szybko myśl, bo jesteśmy na miejscu-Jay stał przed budynkiem-Panie przodem-otworzył nam drzwi.
-To nie ma sensu-marudził Max, trzymając kulę.
-Mówisz tak odkąd tu jesteśmy-Kelsey przewróciła oczami.
-Czyli jakieś 15 minut-dodała Nareesha.
-Dajcie już spokój-wtrąciłam-Po prostu rzuć-uśmiechnęłam się.
-Ok-westchnął. Strącił 4 kręgle.. Po dwóch podejściach..-Mówiłem..
-Coś na to poradzimy-poklepałam go po ramieniu, po czym wzięłam kulę. Zbiłam 8 kręgi, ale i tak mistrzowski rzut należał do Jaya-10-Gratuluję-biłam mu brawo z uznaniem.
-Dziękuję-odpowiedział z bananem na twarzy. Gdy znowu była kolej na Geogre'a, podeszłam do niego.
-Za dużo myślisz-stwierdziłam, a on dziwnie się spojrzał-Nie skupiaj się na kręglach. Myśl o czymś innym-doradziłam.
-O czym?-zapytał.
-O mnie-szepnęłam, obejmując jego umięśnioną rękę.
-Ok-spojrzał na mnie z uśmiechem. Zrobiłam dwa kroki w tył, ale wpadłam na "genialny" pomysł.
-Nagiej-dodałam. Na początku był w szoku, ale od razu się pobudził i szczerzył jak głupi do sera. Cel osiągnięty. 9 kręgi.
-Co ty mu zrobiłaś?-zapytał Tom.
-Nic-odparłam, gdy Max obejmował mnie od tyłu.
-Właśnie widać-mruknął Siva.
-Będzie jakaś nagroda za postępy w nauce?-łysol zapytał, opierając brodę na moim ramieniu.
-Może..-uniosłam wzrok do góry.
-Może?-powtórzył-Bez motywacji znów będzie mi źle szło-wyjaśnił.
-No dobra-zgodziłam się.
-Teraz?-przekręcił mnie tak, że staliśmy twarzą w twarz.
-Nie-wypięłam język.
-Jeszcze zobaczymy-pokazał zęby w łobuzerskim uśmiechu, a to nie wróży nic dobrego. Oparł czoło o czubek mojej głowy i przez jakiś czas patrzył mi w oczy.
-No i co..-szepnęłam, a Max zamknął usta w pocałunku. Ok, wiedziałam, że to kiedyś nastąpi. Ale mówiąc "kiedyś", miałam na myśli te późniejsze kiedyś, a nie teraz-kiedyś. Przycisnął mnie do siebie, pieszcząc językiem moje podniebienie. Objęłam go za szyję, całując mocniej chłopaka. To była jedna z przyjemniejszych rzeczy jaka mnie spotkała. Gdy oderwaliśmy się od siebie, Tom śmiał się jak głupi.
-A jemu co się stało?-zapytał Max.
-Tego nikt nie wie-Kelsey wzruszyła ramionami.
-Lepiej chodźmy na pizzę. Zgłodniałem-powiedział Jay.
-Ja też-poparł go łysol. I po kilku minutach byliśmy w drodze do pizzerii.
-Jaką pizzę bierzemy?-zapytał Siva.
-Hawajską-odparłam równo z dziewczynami.
-Pff, to wy sobie bierzcie z ananasem, a my z szynką i boczkiem-odparł Parker, otwierając drzwi.
-Dobra-Nareesha się uśmiechnęła.
-Kiedy pogrzeb?-zapytał znienacka loczek. Byłam w szoku.
-Jay..-skarciła go blondynka.
-Yy, przepraszam.
-Nie szkodzi-starałam się uśmiechnąć-W środę-zaczęłam bawić się serwetką.
-A o której?-próbował dowiedzieć się mulat.
-Słuchajcie.. Nie chcę, żeby to zabrzmiało niemiło, czy jakoś tak, ale nie chcę, żebyście przyszli-wyznałam.
-Dlaczego?-oburzył się Max.
-Cały czas kręcą się za wami reporterzy. Nie chcę, żeby pogrzeb zmienił się w..
-Rozumiem-łysol wziął mnie za rękę-Ale powiedz. Chcę po prostu wiedzieć.
-Dobra, ale obiecajcie, że nie przyjdziecie-postawiłam warunek.
-Skoro chcesz..-powiedziała Kelsey.
-O 11-mruknęłam.
-Dziękuję-dostałam od Maxa buziaka w policzek.
*   *   *
-Margo, ktoś do ciebie-Nina przerwała mi przygotowanie do wyjścia na zajęcia.
-Zanim gdziekolwiek pójdziesz, musisz to zobaczyć-Nathan rzucił gazetę na łóżko.
-Co tam jest?-zapytałam.
-Zobacz-wyglądał na lekko poddenerwowanego.
_________________________
Oczywiście nie mogło zabraknąć kissów i Nathana hahahahha xd 
Dobra, nieważne :)

5 komentarzy:

  1. łohoho, Mich się pojawiłam.. uuu Max za mo0cno zareagował.
    Kręgle... jaki sposób ! muszę to wypróbować xd tzn myślewć o czymś innym nie o nagiej Margaret xd hahahha :d
    Naath przyniósł gazete- czyżby ich obawy sie sprawdziły ?! oby nie !!
    czekam na nn.
    zapraszzam do mnie :
    http://canyouhearme-thewanted.blogspot.com/
    http://love-is-a-contradiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. No Mich mnie wkurwia tak samo XD
    Nathan coś brzmiał nie miło jak rzucał ta gazetą, ale zapewne tam są zdj jak liże or trzyma się za rękę z Maxem :P
    Rozdział super do nn :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział! :D
    Heh, no wiesz.. hmm... dość ciekawy sposób na kręgle xd
    Te zdjęcia to coś poważnego? ;o Mam nadzieję że nie.. :)
    Pozdrawiam i czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział :)
    "Jak nauczyć się grać w kręgle w 3 sekundy" - poradnik Megi :D
    A już myślałam, że nie będzie Nath'a, a on wbiega w ostatnich zdaniach i obraca sytuacje o 180 stopni. :) I właśnie... owa gazeta. Co na niej jest? Czyżby fotoreporterzy dostali to czego chcieli? Szybko next, proszę :)
    Anonim z podpisu
    Lose my mind
    (stop-the-moment-by-tw.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszamy na fanpage o tematyce żużlowej :) https://www.facebook.com/SpeedwayManiac

    OdpowiedzUsuń