sobota, 26 stycznia 2013

Zaproś tą śliczną brunetkę..

-Nie mam o czym z tobą rozmawiać-uśmiechnęłam się sztucznie.
-Ja jednak uważam, że mamy.
-Powiem inaczej.. Nie chcę z tobą rozmawiać.
-Ok, to chociaż posłuchaj, co ja mam do powiedzenia-Max nie dawał za wygraną-Nie wiem, co się stało, że twój stosunek do mnie obrócił się o 180 stopni. Wiesz.. Martwiłem się o ciebie, gdy wczoraj nie przyszłaś. Dopiero jak Amanda oznajmiła, że masz wolne, kamień spadł mi z serca. Ale i tak dziwnie się czułem, gdy ciebie obok nie było. Nawet nie wiesz jak się cieszyłem na myśl o spotkaniu z tobą i..
-Daruj sobie-przerwałam mu.
-Posłuchaj, jeśli chodzi o pocałunek.. to naprawdę przepraszam. Po prostu nie mogłem się powstrzymać. Jesteś, jesteś taka..
-No jaka? Zamiast mnie okłamywać, powiedz mi w twarz, że chodziło o chłopaków, o wasz zakład.
-Co? Nie!-dwudziestoparolatek się wściekł-Jak mogłaś o tym pomyśleć?
-Bo jakoś nie wierzę, że nagle zainteresowałeś się kimś takim nudnym jak ja.
-Masz bardzo niską samoocenę. To, że ty masz o sobie takie zdanie nie znaczy, że każdy inny też.
-Skończ!-straciłam cierpliwość.
-Jeszcze tylko jedna sprawa. Zostań-powiedział błagalnym głosem. I co ja miałam teraz zrobić? Jak zostanę będę skazana na Maxa, ale jak odejdę cały teledysk diabli wzięli.
-Nie.
-Proszę.
-Nie!
-Błagam!
-Ech..-westchnęłam-Dobra-mruknęłam-Ale robię to tylko i wyłącznie dla reszty zespołu. Nigdy, ale to NIGDY nie zrobiłabym czegoś takiego dla ciebie!-wstałam.
-Wiem-miał łzy w oczach. Nie chciałam go zranić. Teraz i tak jest za późno.
-Hej-podeszła do nas Kelsey(?) Chodzi o dziewczynę Toma.
-Cześć-starałam się być miła.
-Widzieliście może Toma?-zapytała, rozglądając się.
-Jest tam-wskazałam ręką drzwi-A z resztą, zaprowadzę cię-posłałam ostatnie spojrzenie łysolowi i poszłam z blondynką do gabinetu Amandy.
-Z Maxem wszystko w porządku?-zapytała zatroskana dziewczyna.
-Chyba tak, a dlaczego pytasz?
-Boo.. Jest jakiś przygaszony. Zazwyczaj tryska energią, a dzisiaj..-tylko pokręciła głową.
-Kelsey!-Tom rzucił się na dziewczynę i namiętnie ją pocałował.
-Magi?-Nathan spojrzał na mnie tym swoim wzrokiem leniwca. Tylko pokiwałam głową. Chłopak podszedł i mnie przytulił-Wiedziałem-szepnął do mojego ucha. Zauważyłam, że Max wrócił. Humor mu się nie poprawił, ale to nie moja wina! Prawda?
-O, chyba tworzą nam się jakieś parki?-Agatha się uśmiechnęła. Szybkim ruchem odepchnęłam Nathana. Nie chcę psuć między nimi relacji.
-Wydaje ci się-machnęłam ręką.
-Weź, z przyjaciółką? To tak jakbym był z siostrą-dziewiętnastolatek się skrzywił.
-Fuuuuuu-obrzydził się loczek.
-Sorry, że przerwę wam tą ciekawą rozmowę, ale mam pytanie.. Kiedy kręcimy?-mulat pokazał białe zęby w czarującym uśmiechu.
-A co, nie wiesz o której umówić się z dziewczyną?-dociekał Tom.
-Może?
-Wiecie co, dzisiaj chyba sobie darujemy. Od jutra weźmiemy się ostro do roboty-zdecydowała Amanda.
-Świetnie!-Siva krzyknął z radości i zadzwonił do kogoś.
-To może jakaś wspólna pizza?-zaproponował Tom.
-Za kilka minut powinny przyjść dziewczyny-dodał Jay.
-Ja odpadam.
-Czemu?-zapytał mnie Nathan, gdy wychodziłam z pokoju.
-Max zaproś tą śliczną brunetkę-zignorowałam pytanie chłopaka i wyszłam.
-Co?!-usłyszałam za sobą głos łysola-Nie wiem o co ci chodzi-złapał mnie za nadgarstek.
-Puszczaj!
-Nie! Dopóki nie wyjaśnisz mi paru rzeczy!
-Nie krzycz na mnie!-wyrwałam rękę.
-Przepraszam!
-Cały czas to robisz!-darliśmy się na siebie-Nieważne. Spadam stąd. Miłej zabawy!-szybkim krokiem ruszyłam w stronę wyjścia.
-Nie tak szybko-stanął w drzwiach z łobuzerskim uśmiechem.
-Co znowu?-założyłam ręce na piersi.
-O jaką brunetkę ci chodzi?
-Ooo, nie wiesz?-zdziwiłam się-No tak. W końcu tyyyle ich było, że masz prawo nie pamiętać-krzywo się uśmiechnęłam.
-Serio nie wiem, co jest grane-wyglądał na zmieszanego.
-To ja cię oświecę. Widziałam cię wczoraj w parku, jak  całowałeś się z jakąś brunetką-oczywiście nie powiedziałam, że tylko w policzek-Nie wiem w co ty sobie ze mną pogrywasz, ale zachowałeś się nie fair. I względem mnie i swojej dziewczyny.
-Ale ja nie mam dziewczyny-powiedział cicho.
-Jeszcze lepiej, jeszcze lepiej!
-Zaraz, zaraz. Wczoraj?
-Tak, wczoraj.
-To była M..-coś tam mruczał pod nosem.
-Super-uśmiechnęłam się, udając, że usłyszałam, co przed chwilą powiedział-A teraz daj mi święty spokój-próbowałam go wyminąć.
-Ty nic nie rozumiesz. Michelle to moja ex-westchnął.
-Oo, utrzymujecie bardzo dobre kontakty-uniosłam prawą brew.
-Chciała oddać mi kluczę.
-Świetnie, a teraz się ode mnie odwal-jakimś cÓdem (bella specjalnie dla ciebie ;***) wyszłam na zewnątrz budynku.
-Zaczekaj!- odwróciłam się-Podobasz mi się-powiedział niepewnie. I co ja miałam zrobić? Tak, najlepiej by było gdybym powiedziała prawdę, ale jaka ona jest? Tego już nie wiem. Kurde, żeby nie wiedzieć, co czuje się do faceta? Tylko ja tak potrafię.
-Max-westchnęłam-Nawet gdybym chciała to nie możemy być ze sobą. Podpisałam kontrakt. Wyraźnie jest napisane, że z członkami zespołu utrzymuję stosunki czysto zawodowe. Przykro mi-patrzyłam w jego szare, przepełnione bólem oczy.
-Tak?-głos mu się łamał-I właśnie przez głupi kontrakr mamy być nieszczęśliwi?
-Takie życie Misiu-wzruszyłam ramionami.
-Pieprzę takie życie-łysol przyciągnął mnie do siebie. Znowu poczułam jego ciepłe wargi. Szybkim ruchem go odepchnęłam.
-Przepraszam-szepnęłam i po prostu uciekłam. Nienawidzę siebie za to. Raniłam Maxa. To przeze mnie  cierpiał. I do tego go zostawiłam. Tak, przed budynkiem. Idąc zapłakana przez miasto wpadłam na kogoś.
-Przepraszam.
-Uważaj jak chodzić-mruknęła kobieta. Od razu ją poznałam..
______________________________
Nie wiem czemu to robię..
To chyba przez Izkę, która cały czas namawia mnie do didania (hehehe xd) rozdziału ;)
Dziękuję za komentarze pod ostatnim postem ;**
Także Anonimowi ^^ nie podoba się? trudno, jakoś to przeżyję :) człowieku, nie musisz tego czytać..
Czekam na szczere opinie pod rozdziałem i.. do następnego ;D

13 komentarzy:

  1. http://polishdirectionersblog.blogspot.com/ serdecznie zapraszamy <3
    dopiero zaczynamy, z Twoją pomocą będzie nam łatwiej
    szukamy też redaktora/ redaktorki , możesz nim być Ty ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Awww... ^^ całowali się^^
    Ale kłócą się jak stare małżeństwo :D
    cÓd ^^
    wiedz że ja ci nie odpuszczę skoro masz ferie :P
    codziennie będę cię męczyć o rozdział :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahaha ;D
    Świetny rozdział agejn ;')
    Te ich kłótnie... no me gusta ;D
    Czekam na next ;3

    OdpowiedzUsuń
  4. jak zwykle cudo :) nie moge sie doczekac co dalej xD weny i nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  5. miałam skomentować ok 10 jak się obudziłam, ale... nie mogłam bo cały czas gubiłam wątek, bo byłam na tele, więc teraz mogę się wypisać xD
    'Nathan spojrzał na mnie tym swoim wzrokiem leniwca.' hahahahahahhahahahahaha xD wzrok leniwca ^^
    '-Weź, z przyjaciółką? To tak jakbym był z siostrą-dziewiętnastolatek się skrzywił.
    -Fuuuuuu-obrzydził się loczek.'
    hahahahahahahahahahahahaha xD no cóż xD muszę na przyszłość w życiu wykorzystać ten tekst będzie "weź z przyjacielem? to tak jakbym była z bratem" hahahahaha xD
    szkoda tylko, że nie mam brata ;x ale mam rodzinę to jakś brat się znajdzie xD
    ale... koncówka? od razu ją poznałam? kto to jest? ;D
    moja mama? xD jak tak to blondynka z włosami trochę za uszy przed ramiona xD
    hahahah xD
    dobra odwala mi xD
    ale to wina Twoje rozdziału ;D
    nn proszę! :D
    i teraz ferie to dodawaj często ;3 ;D
    po-po-pozdrawiam, bo he-he-herbara mi stygnie ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniały rdz ;)
    Cieszę się, że dodałaś i mam nadzieję, że niedługo bd next ;D
    Pisz szybko i wenyy ;****

    OdpowiedzUsuń
  7. dobrze, szczerze?
    kilka literówek, i nie mam na myśli códu ;)
    robi się:
    -dramatycznie
    -tragicznie
    -ciekawiej!!!!
    czekamy z niecierpliwością
    pozdrawiam, B.

    OdpowiedzUsuń
  8. aż mi smutno jak ona nie może być z Max'em ;o
    ten kontrakt to tak serio?
    LOL, spalić go. ;o
    Michelle? To ona? ;__;
    weny<3

    OdpowiedzUsuń
  9. oj chuj! co to jest?
    zajmij się ogródkiem, a nie piszesz takie gówno!
    każdy tak się jara tym opowiadaniem, ale dlaczego? ;o
    autorką zapewne jest niedorozwinięta dwunastolatka -.-
    dziecko, radzę ci, daj sobie spokój ;)
    /MAMBA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ty zapewne jesteś trzydziestolatkiem lub trzydziestolatką z pokaźnym bagażem życiowym i z kilkoma światowymi bestselerami na koncie.Weź ogarnij dupę.Skoro potrafisz lepiej pisać,to daj linka do twojego bloga,chętnie poczytam albo nie.Zmieniłam zdanie.Jesteś pierdolonym bachorem,który nie potrafi przyjąć do wiadomości,że ktoś ma talent i oddanych czytelników.I tu cię kurwa boli.Rodzice cie nie wychowali,że trzeba panować nad takim czymś jak zazdrość?
      Moja skromna rada na koniec:weź wypierdalaj z tego bloga zanim się naprawdę wkurwię.
      Dziękuję za uwagę.
      Hejter hejtera.

      Usuń
    2. Pojebało cie człowieku. (mówię dom hejtera, nie do hetera hejtera) .!
      nie potrafisz docenić tego że ktoś jest ZAJEBISTY.!!
      PEwnie twojego nikt nie czyta i nikt cię nie lubi..
      Jeszcze taki kozak że się nie ujawnił.!!
      Pierdolnij się w głowę, bo i JUSTYNA i BLOG są zajebiści i ja nie dam obrażać mojej przyjaciółki, a zwłaszcza że ona pisze wspaniale.
      Jak ci coś kurwa nie pasuje to zamknij ten swój ryj i się nie odzwywaj..
      Dziękuje, dobranoc.

      Usuń
    3. ooooooooooo jaaaa pieeeerdoleeeeeee.
      a frajerstwo się szerzy i szerzy...
      cóż.. Justyna na pewno nie ma 12 lat;)
      to po 1.
      po 2.. hahaahaahah xD Boże że niby talentu nie ma xd
      o Chrystusie Niebieski.
      jak ona talentu nie ma to ja jestem Matką Boską Częstochowską.
      Boze jak mnie takie coś denerwuje o.O
      sądzę, że owym hejterem jest jak to moja siostra powiedziała:
      "kobita co jej bloga nikt nie czyta"
      fuck yeah! :D
      Boże xd nienawidzę jak ktoś kogoś hetuje za to, że sam gówno osiągnął, Boże..
      ostatnim razem jest czytałam hejty to chyba ze 3h o tym myślałam, bo się czułam jakby mnie hejtowali o.O
      ja prdl.
      dobra nie będę tu się produkowała, jak kochany anonim hejtujący chce się pohejtować to zapraszam do mnie ja chętnie porozmawiam ;)
      peace.

      Usuń
  10. Aww pocałowali się. !!
    Jakie to słodkie.:3
    Nie mogę się doczekać następnego <3
    Pisz szybko i nie przejmuj się jakimś debilem niedorozwojem :*

    OdpowiedzUsuń