Zaczęłam się denerwować. Miesiączka spóźnia mi się jakieś 4 dni.. Zawsze miałam w terminie, a tu co? Taki numer. Muszę porozmawiać z Maxem, czy tego chce, czy nie. Przecież musimy razem coś ustalić, prawda? Kurwa, nie wiem, co mam robić. Zaczęłam krążyć po pokoju.
-Już wiem!-krzyknęłam. Szybko się ubrałam i wyszłam na miasto. Że też od razu na to nie wpadłam. Głupia ja! Wstąpiłam do najbliższej apteki-Poproszę dwa testy ciążowe albo nie, trzy-zwróciłam się do farmaceutki, która dziwnie się spojrzała. Co, mam osiemnaście lat, mogę zajść w ciąże. Przecież to nie jest wytłumaczenie! Max był napalony i wykorzystał to, że mi się podoba. Teraz będzie udawał, że nic się nie stało, że się nie znamy. Jak sobie chce!
Zapłaciłam i wróciłam do domu. Bałam się zrobić testy. A co jeśli wszystkie będą pozytywne? Nawet jak jeden będzie to możliwe, że jestem w ciąży.. i to z gwiazdą.. DLACZEGOO?!
Nie rozumiem go. W ogóle nie rozumiem ludzi. I w tym tkwi problem. Dostałam sms. Od Maxa.
-Możemy się spotkać?-przeczytałam na głos. Nie, kurwa. Nie chcę mieć już z tobą nic wspólnego! Nie odpisałam. Nie chciałam go zranić. Chociaż z drugiej strony.. chciałam i to bardzo. Rzuciłam telefon na łóżko i poszłam obejrzeć tv. Jak na złość leciało CTS. Wpatrywałam się w teledysk jak zaczarowana. Bolało mnie to. Te wspomnienia. Wszystkie miło spędzone chwile. To minęło. Koniec. Teraz czas na cierpienie i walkę z resztą zepsutego świata.
Co ja zrobię z tym dzieckiem? Jak ja mam je sama wychować?
Magi ogarnij się, jeszcze nic nie jest pewne. Może to że stresu nie mam okresu? OBY.
Nie ma na co czekać! Idę do łazienki. Czas przekonać się czy to wszystko jest prawdą. Wzięłam testy i zamknęłam się w toalecie na piętrze. Usłyszałam pukanie do drzwi frontowych. Och, serio? Teraz? Gdy odważyłam się sprawdzić ten cholerny test? Przemyłam twarz zimną wodą i zeszłam na dół. Przez wąskie okno dało się zauważyć wysoką, postawną sylwetkę. Bez namysłu otworzyłam.
-Tak?-zapytałam obojętnym głosem. W tym momencie zobaczyłam the WANTED. Super -.-
-Hej-przywitał się Jay.
-Cześć-uśmiechnęłam się. Nathan nic nie mówiąc, mocno mnie przytulił.
-Tęskniłem-wyszeptał mi do ucha.
-Ja też-i jeszcze mocniej go przytuliłam. Czułam jak napływają łzy do oczu, ale nie mogę się rozkleić. Kobieto, weź się w garść! Cały czas sobie to powtarzałam.
-No hej-uśmiechnął się Max. Zbliżył się do mnie, chcąc dać mi całusa, ale szybko się odsunęłam.
-Wchodźcie-zaprosiłam ich do środka. Czułam się dość niekomfortowo. Siedziałam na kanapie, patrząc na czubki swoich kapci.
-Hmh-odchrząknął Siva.
-Gdzie zgubiliście dziewczyny?-zapytałam.
-Pracują-wyjaśnił model.
-No, ale nie uwierzysz co się stało-zaczął Tom przejętym głosem-Max się zakochał!
-Co?!-zareagowałam z Łysolem tak samo. Chłopcy dziwnie na mnie spojrzeli.
-No.. pff.. kto by takiego chciał-dodałam.
-Tak samo pomyślałem-Nathan przybił ze mną piątkę.
-Na pewno jakaś dziwaczka-mruknął Max.
-Tylko i wyłącznie-posłałam w jego stronę sztuczny uśmiech. Udawałam, że nie mam z tym problemu, ale tak w głębi bolało mnie to, że tak szybko odstawił mnie na boczny tor. Teraz przynajmniej wiem dlaczego nie odbierał.
-Widzicie, nie zaprzeczył-Jay ruszał brwiami.
-Bo nie daliście mi dojść do słowa-tłumaczył się.
-Jakoś mnie to mało interesuję-odparłam-Zaraz wracam-i poszłam do kuchni. Miałam cichą nadzieję, że ominie mnie ten temat. Niech sobie robi co chce. Ważne, żeby mnie zostawił w spokoju.
-Przepraszam, że nie odbierałem-usłyszałam za plecami męski głos. Tylko wzruszyłam ramionami-Nie chciałem naciągać cię na koszty.
-Nie obchodzi mnie to. Żyj sobie własnym życiem, a od mojego się odwal.
-Możemy pogadać?
-Nie. Ty nie chciałeś rozmawiać przez telefon, ja nie chcę w cztery oczy-byłam wściekła.
-To porozmawiajmy przy wszystkich, nie mam nic do ukrycia-zaczął się denerwować.
-Nie podnoś na mnie głosu!
-Sama krzyczysz!-spojrzałam na niego wielkimi oczami i uciekłam do łazienki. Zrobiło mi się nie dobrze, ale nie wymiotowałam. Złapałam się za brzuch i oparłam się o wannę.
-Otwórz-mówił zza drzwi Max, co jakiś czas pukając.
-Nie-mruknęłam.
-Proszę.
-Nie!-i znowu jakaś siła ścisnęła mój żołądek.
-Dobrze się czujesz?
-Tak. Po prostu lubię sobie posiedzieć w łazience!
-Możesz się tak nie denerwować? I otwórz te cholerne drzwi!
-Coś się stało?-usłyszałam głos Nathana.
-Nie chce otworzyć-wyjaśnił Łysol.
-Daj mi chwilę z nią pogadać, okej?
Po chwili ciszy usłyszałam kroki. Czyli Max sobie poszedł, albo Nathan..
-Dobra, poszedł sobie. Możesz wyjść.
______________________________________________
Wiem, głupie zakończenie, ale IZUNIA nie mogła doczekać się rozdziału :)
Więc.. IZA, to dla CIĘ ;***
sobota, 27 kwietnia 2013
niedziela, 7 kwietnia 2013
Nie wyszłam tak odpychająco jak w rzeczywistości.
To, co dobre szybko się kończy, więc musiałam wrócić do starego planu dnia i zajęć szkolnych. Rano dostałam sms od Amandy, że nowe wideo pojawi się o 7.50 na oficjalnym kanale the WANTED. Pomyślałam sobie 'ok, oblukam je jak będę szła do szkoły' i zaczęłam się zbierać. Gdy zeszłam na śniadanie, mamy już nie było. Jak zwykle pracuje od świtu do nocy.
Wychodząc z domu, założyłam słuchawki na uszy i na http://www.youtube.com/ znalazłam teledysk. Nie powiem, byłam zaskoczona. Nie wyszłam tak odpychająco jak w rzeczywistości. Podczas nagrywania, nie mogłam pojąć wizji reżysera, ale teraz widzę, co i jak i nawet mnie się podoba. Ten motyw wampira wyszedł całkiem nieźle.
-Siema! Nie uwierzysz co się rano stało-Carie położyła dłoń na moim ramieniu, gdy stałam przy szkolnej szafce.
-Hmm?-mruknęłam, zdejmując słuchawki.
-Oglądałam TV i widziałam kobietę podobną do ciebie-wyznała koleżanka z klasy.
-Serio?-zdziwiłam się.
-Noo, tylko była umalowana i miała świetnie zrobione włosy-uśmiechnęła się. Dzięki wielkie, czyli ja mam źle ułożone włosy?
-A gdzie ją widziałaś?-zapytałam.
-W jakimś klipie. Chyba Chasing the sun.
-O-bąknęłam zaskoczona-Obejrzę je w domu i się przyjrzę.
-Idiotko! Przecież to była Margo!-obok mnie zjawiła się Lola-Wszędzie poznam ten krzywy ryj.
-Dzięki-mruknęłam.
-Oj wiesz, że żartuję-otoczyła mnie ramieniem.
-Jasne-odpowiedziałam. Co jej się stało? Przecież po tamtej kłótni nie odzywała się do mnie. Fakt, nie chodziłam do szkoły, ale mimo wszystko nie gadałyśmy, a teraz nagle jest miła.
-A tak w ogóle to fajnie wyszłaś-dodała. Po chwili zadzwonił dzwonek i poszłyśmy za biologię. Lekcje minęły w miarę szybko, ale ludzie się na mnie gapili tak, jakbym im ciastko obiecała.
-Idziemy na kawę?-zaproponowała Lola.
-Jasne, tylko wykonam jeden telefon-wyciągnęłam komórkę i wcisnęłam dwa razy zieloną słuchawkę. Dla pewności zerknęłam jeszcze na ekran, aby sprawdzić, czy dobry numer wybrałam. Po trzech sygnałach włączyła się automatyczna sekretarka. Czy Max mnie unika? Nieee, po prostu nie ma czasu. Tak! Unika mnie! Bo gdyby miał wolną chwilę oddzwoniłby, albo chociaż napisał głupiego sms, a on nic. Zero. Nul-Kurwa-mruknęłam.
-Wszystko w porządku?
-Taa, tylko mam problem z połączeniem-wyjaśniłam i weszłyśmy do kawiarni.
-Margo, zanim się obejrzysz, staniesz się sławna-Lola przerwała niezręczną ciszę.
-To tylko głupie wideo.
-Teraz tak mówisz. Wchodziłaś na twittera? Napewno przybyło ci z 200 followersów.
-Nie byłabym tego taka pewna. Niby skąd ludzie mają wiedzieć, że to ja jestem dziewczyną z klipu?
-Czy ty wiesz, co to internet? Tam jest teraz wszystko-tłumaczyła, a ja nic nie mówiąc kończyłam swoją kawę.
Gdy wróciłam do domu, odpaliłam laptopa i weszłam na twittera. Fakt, mam więcej followersów. Możliwe, że to tylko przypadek. No nic, teraz w życiu nie dowiem się jaka była prawda, co do tego. Odwiedziłam konto The WANTED i zauważyłam ostatnio dodany tweet: `NOWY KLIP DO CTS!! :) DZIEWCZYNY, BEZ WAS BY SIĘ TO NIE UDAŁO, DZIĘKI :D` i link. Kliknęłam retweet. W wyszukiwarce wpisałam `Max George` i od razu pokazało się jego oficjalne konto. Kilka minut temu napisał: `to był najlepszy tydzień w moim życiu!`. Wiele fanek w odpowiedzi pytało dlaczego i takie tam. Zobaczyłam, że mam interakcję.
-The WANTED zaczęli mnie obserwować-mruknęłam-Super..-Chwilę po tym Nathan do mnie napisał.
@NathanTheWanted: Magi, to ty? :) x @MargaretBennet
@MargaretBennet: @NathanTheWanted jasne, a kogo się spodziewałeś?..
@NathanTheWanted: Taaak, to na pewno MOJA Magi ;P @MargaretBennet , podoba ci się teledysk?
@MargaretBennet: Jest całkiem niezły :) ale nie zapomnę tamtej akcji, gdy tańczyłeś ;D @NathanTheWanted
@NathanTheWanted: @MargaretBennet za którym razem? ;)
@JayTheWanted: @NathanTheWanted to ile ich było?! ;o a tak wgl to hej @MargaretBennet
Pisaliśmy o pierdołach, ale przynajmniej fajnie spędziłam jedną z godzin mojego życia. Jak się okazało zdobyłam 6/6 followers :D. Tak, jest się z czego cieszyć. Jay wyznał, że są w USA i że niedługo wrócą do Londynu to wybierzemy się razem na pizzę. 'Tylko nie tak jak ostatnio. Tym razem będzie lepiej' napisał. Zgodziłam się. Lubiłam Jaya, tak jak resztę zespołu. Tylko Max.. On nie dawał mi spokoju. Jeszcze się nie odezwał. Kurde, muszę wziąć się w garść! Przecież nie mogę cały czas zaprzątać sobie głowy tym, tym, tym.. DEBILEM! Bo najpierw mówi, że mnie kocha, a po chwili leci do Stanów Zjednoczonych, nic nie mówiąc.
*Kilka dni później
Wreszcie wymarzony weekend! XD Dopiero teraz zaczęłam go doceniać.
Z chłopakami z zespołu nie rozmawiałam.. Nie wiem kiedy wrócą, ale chyba zaczynają powoli zbierać tyłki z USA, bo Siva na tt napisał, że niedługo będą w domu. Spojrzałam na kalendarz.
-O nie-skrzywiłam się-Okres mi się spóźnia!
_____________________________________
także ten..
do następnego ;)
Wychodząc z domu, założyłam słuchawki na uszy i na http://www.youtube.com/ znalazłam teledysk. Nie powiem, byłam zaskoczona. Nie wyszłam tak odpychająco jak w rzeczywistości. Podczas nagrywania, nie mogłam pojąć wizji reżysera, ale teraz widzę, co i jak i nawet mnie się podoba. Ten motyw wampira wyszedł całkiem nieźle.
-Siema! Nie uwierzysz co się rano stało-Carie położyła dłoń na moim ramieniu, gdy stałam przy szkolnej szafce.
-Hmm?-mruknęłam, zdejmując słuchawki.
-Oglądałam TV i widziałam kobietę podobną do ciebie-wyznała koleżanka z klasy.
-Serio?-zdziwiłam się.
-Noo, tylko była umalowana i miała świetnie zrobione włosy-uśmiechnęła się. Dzięki wielkie, czyli ja mam źle ułożone włosy?
-A gdzie ją widziałaś?-zapytałam.
-W jakimś klipie. Chyba Chasing the sun.
-O-bąknęłam zaskoczona-Obejrzę je w domu i się przyjrzę.
-Idiotko! Przecież to była Margo!-obok mnie zjawiła się Lola-Wszędzie poznam ten krzywy ryj.
-Dzięki-mruknęłam.
-Oj wiesz, że żartuję-otoczyła mnie ramieniem.
-Jasne-odpowiedziałam. Co jej się stało? Przecież po tamtej kłótni nie odzywała się do mnie. Fakt, nie chodziłam do szkoły, ale mimo wszystko nie gadałyśmy, a teraz nagle jest miła.
-A tak w ogóle to fajnie wyszłaś-dodała. Po chwili zadzwonił dzwonek i poszłyśmy za biologię. Lekcje minęły w miarę szybko, ale ludzie się na mnie gapili tak, jakbym im ciastko obiecała.
-Idziemy na kawę?-zaproponowała Lola.
-Jasne, tylko wykonam jeden telefon-wyciągnęłam komórkę i wcisnęłam dwa razy zieloną słuchawkę. Dla pewności zerknęłam jeszcze na ekran, aby sprawdzić, czy dobry numer wybrałam. Po trzech sygnałach włączyła się automatyczna sekretarka. Czy Max mnie unika? Nieee, po prostu nie ma czasu. Tak! Unika mnie! Bo gdyby miał wolną chwilę oddzwoniłby, albo chociaż napisał głupiego sms, a on nic. Zero. Nul-Kurwa-mruknęłam.
-Wszystko w porządku?
-Taa, tylko mam problem z połączeniem-wyjaśniłam i weszłyśmy do kawiarni.
-Margo, zanim się obejrzysz, staniesz się sławna-Lola przerwała niezręczną ciszę.
-To tylko głupie wideo.
-Teraz tak mówisz. Wchodziłaś na twittera? Napewno przybyło ci z 200 followersów.
-Nie byłabym tego taka pewna. Niby skąd ludzie mają wiedzieć, że to ja jestem dziewczyną z klipu?
-Czy ty wiesz, co to internet? Tam jest teraz wszystko-tłumaczyła, a ja nic nie mówiąc kończyłam swoją kawę.
Gdy wróciłam do domu, odpaliłam laptopa i weszłam na twittera. Fakt, mam więcej followersów. Możliwe, że to tylko przypadek. No nic, teraz w życiu nie dowiem się jaka była prawda, co do tego. Odwiedziłam konto The WANTED i zauważyłam ostatnio dodany tweet: `NOWY KLIP DO CTS!! :) DZIEWCZYNY, BEZ WAS BY SIĘ TO NIE UDAŁO, DZIĘKI :D` i link. Kliknęłam retweet. W wyszukiwarce wpisałam `Max George` i od razu pokazało się jego oficjalne konto. Kilka minut temu napisał: `to był najlepszy tydzień w moim życiu!`. Wiele fanek w odpowiedzi pytało dlaczego i takie tam. Zobaczyłam, że mam interakcję.
-The WANTED zaczęli mnie obserwować-mruknęłam-Super..-Chwilę po tym Nathan do mnie napisał.
@NathanTheWanted: Magi, to ty? :) x @MargaretBennet
@MargaretBennet: @NathanTheWanted jasne, a kogo się spodziewałeś?..
@NathanTheWanted: Taaak, to na pewno MOJA Magi ;P @MargaretBennet , podoba ci się teledysk?
@MargaretBennet: Jest całkiem niezły :) ale nie zapomnę tamtej akcji, gdy tańczyłeś ;D @NathanTheWanted
@NathanTheWanted: @MargaretBennet za którym razem? ;)
@JayTheWanted: @NathanTheWanted to ile ich było?! ;o a tak wgl to hej @MargaretBennet
Pisaliśmy o pierdołach, ale przynajmniej fajnie spędziłam jedną z godzin mojego życia. Jak się okazało zdobyłam 6/6 followers :D. Tak, jest się z czego cieszyć. Jay wyznał, że są w USA i że niedługo wrócą do Londynu to wybierzemy się razem na pizzę. 'Tylko nie tak jak ostatnio. Tym razem będzie lepiej' napisał. Zgodziłam się. Lubiłam Jaya, tak jak resztę zespołu. Tylko Max.. On nie dawał mi spokoju. Jeszcze się nie odezwał. Kurde, muszę wziąć się w garść! Przecież nie mogę cały czas zaprzątać sobie głowy tym, tym, tym.. DEBILEM! Bo najpierw mówi, że mnie kocha, a po chwili leci do Stanów Zjednoczonych, nic nie mówiąc.
*Kilka dni później
Wreszcie wymarzony weekend! XD Dopiero teraz zaczęłam go doceniać.
Z chłopakami z zespołu nie rozmawiałam.. Nie wiem kiedy wrócą, ale chyba zaczynają powoli zbierać tyłki z USA, bo Siva na tt napisał, że niedługo będą w domu. Spojrzałam na kalendarz.
-O nie-skrzywiłam się-Okres mi się spóźnia!
_____________________________________
także ten..
do następnego ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)